Nie pisałam, bo znowu miałam "stopkę z bujaniem" w chudnięciu .
Waga krążyła i bujała się w okolicy 146 - 147 a ja popadałam w zniechęcenie.
Uczciwie przyznaję, że siedziałam na fotelu, dziergałam sweter dla koleżanki i użalałam sie nad sobą. I tak mi mijał czas . Bezproduktywnie ,jeśli nie liczyć sweterka.
.
Zachowywałam się jak bezmózga sirotka. Jakbym na własnym organiźmie juz pare razy nie przećwiczyła, że jak się chudnie to dzieje sie to cyklicznie.
Tzn
- Chudnę
- organizm sie buntuje
- usiłuje wrócić do starej wagi
- staje w miejscu i przyzwyczaja sie do nowego stanu bo musi i już
- i znowu chudnę.
No ale jakiś tydzień temu wrócił mi rozum . Musi gdzieś spacerował luzem przez jakiś czas.
No i podjęłam walkę dalej i dzis..................hura............stanęłam na wadze a tu 144 kg.
Aż przyniosłam drugą wagę - tą na której obiecałam ,że stane jak osiągnę 139kg. Ale nie wytrzymałam , przyniosłam do łazienki i weszłam na nią . Na tej było 144,2kg.
Znaczy przyklepane i już
No i średnia na miesiąc mi się ciut poprawiła
A ponieważ mam tydzień wolnego i ćwiczę to mam nadzieję jeszcze cos tam zdjąc z siebie.
Waga krążyła i bujała się w okolicy 146 - 147 a ja popadałam w zniechęcenie.
Uczciwie przyznaję, że siedziałam na fotelu, dziergałam sweter dla koleżanki i użalałam sie nad sobą. I tak mi mijał czas . Bezproduktywnie ,jeśli nie liczyć sweterka.

Zachowywałam się jak bezmózga sirotka. Jakbym na własnym organiźmie juz pare razy nie przećwiczyła, że jak się chudnie to dzieje sie to cyklicznie.
Tzn
- Chudnę
- organizm sie buntuje
- usiłuje wrócić do starej wagi
- staje w miejscu i przyzwyczaja sie do nowego stanu bo musi i już
- i znowu chudnę.
No ale jakiś tydzień temu wrócił mi rozum . Musi gdzieś spacerował luzem przez jakiś czas.
No i podjęłam walkę dalej i dzis..................hura............stanęłam na wadze a tu 144 kg.
Aż przyniosłam drugą wagę - tą na której obiecałam ,że stane jak osiągnę 139kg. Ale nie wytrzymałam , przyniosłam do łazienki i weszłam na nią . Na tej było 144,2kg.
Znaczy przyklepane i już

No i średnia na miesiąc mi się ciut poprawiła

A ponieważ mam tydzień wolnego i ćwiczę to mam nadzieję jeszcze cos tam zdjąc z siebie.